Myślę, że fotografie doskonale zobrazują zmiany. Tytuł posta krótki to i w dalszej jego części tekstu też będzie niewiele.
Pierwsza dostawa materiałów budowlanych.
Nadchodzi burza, folia jedynym ratunkiem
Widok, jak na budowie - przejście ograniczone i niebieski sufit.
Nie wyglądało to ciekawie...
...ale pojawiły się iskierki nadziei na lepsze widoki.
... i widok się zmienił na bardziej przyjazny odcień świerkowego drewna.
Na zewnątrz też trwały intensywne prace. Na pierwszym planie widoczne są już zmiany.
To zdjęcie udało mi się wykonać w trakcie jazdy na wieś.
Obraz ten na utkwił nam w pamięci. Towarzyszył przy każdym pobycie w "Kretowisku Sroki"
Na pierwszym i na pozostałych planach wiele zmian! Może nie są to kolory tęczy ale ...wszystko przed nami.
Wnętrze jeszcze nie wykończone ale... jakby inne
I okno inne niż było wcześniej. Czarno-rude elementy należą do stałego wyposażenia barakowozu :)
Wjazd na miejsce stałego zaparkowania. Był bardzo wąski przejazd ale dach udało się uratować przed zerwaniem
Tuż po przeprowadzce. Jeszcze w malinach i bez schodów
Kilka lat później.
Pierwszy letni pobyt wiąże się z przycięciem zielonej masy pnączy, rozstawieniem grilla i z kilkoma innymi czynnościami otwierającymi sezon letni.
To wszystko się działo naprawdę. Było bez dachu i było bez ściany. Była załamka, zwątpienie, czy jest sens remontować dalej? I była ( oraz jest!!!) radość, że TAK TAK TAK . Warto było.
OdpowiedzUsuń